Jak o 6 rano w ostatni dzień wakacji obudziłeś mnie sms'em, miałam ochotę Cię zabić, ale jak przeczytałam '' wstawaj śpiochu, sprzątnij tą puszke z parapetu, przestań wreszcie przestawiać ten budzik, wstań i ogarnij się bo za 10 minut jestem u Ciebie. tak wiem po drodze mam kupić Ci cole'' zrobiło mi się cieplej w sercu.
|