Jest noc. Siedząc w fotelu, gdzieś w tle cicho leci muzyka. Wpatrzona w jeden punkt , zastanawiam się nad każdym słowem, które do mnie napisał. Do oczu napływają mi łzy. Moja pamięć odświeża wszystkie chwile, które z Nim spędziłam. Po chwili po moim policzku spływa łza, później następna... i następna. Nie zauważam tego, że moja koszulka jest już cała mokra. A wszystko to dlatego, że w pewnym momencie napisał "[...] jeśli to zrobię..." Jedno "jeśli" wystarczy, by w głowie pojawiło się mnóstwo myśli.
|