Pytasz, czy Go nienawidzę. Owszem, nie znoszę człowieka, który skradł mi serce, a później z bezczelnością rozwalił je na małe kawałeczki. Nie cierpię Go za to, że milczy. Że czas, w którym Ja czekam i zalewam się łzami, On przeznacza na zaliczanie kolejnych panienek. Nie darzę Go sympatią, bo zranił. Tak po prostu, z łatwością powiedział ' to koniec '.
|