Znów była piękna. Jej oczy nabrały blasku, uśmiech niezaprzeczalnie był prawdziwy. Jej znajomi mówili: promieniejesz! To prawda. Entuzjastycznie opowiadała o nowej iskrze życiowej, którą schowała najpierw w zakamarkach umysłu, a teraz w sercu. Mówiła: cudownie jest!, smucąc się, że żadnymi słowami nie opisze wystroju Nieba, w którym zamieszkali...
|