Stała naprzeciwko niego, odgarniając co chwilę włosy z oczu, które targał wiatr.
Rozgrzewała dłońmi ramiona, gdy nagle On przyciągnął ją do siebie, otulając silnym uściskiem ramion.
''tak będzie cieplej'' - usłyszała. Rysując na twarzy delikatny uśmiech, odwzajemniła uścisk.
Tkwili w tym przytuleniu parę sekund, parę krótkich, lecz dla niej znaczących sekund.
Zaczął delikatnym oddechem z ust, łaskotać jej szyję - odchyliła się od Niego,
a On łapiąc za jej kieszenie w spodniach, z powrotem przyciągnął do siebie.
Czuła na policzkach Jego oddech i głęboko znów patrząc mu w oczy,
widziała uśmiech na Jego ustach i czuła dłonie, które delikatnie przesunął na jej biodra.
Znów czuła to bezpieczeństwo, beztroskie, dziecięce szczęście, skryte w Jego osobie.
|