łzy jak szalone zaczęły splywac po jej delikatnych policzkach gdy dowiedziała sie o nagłej smierci ukochanego . Wybiegła z domu na snieg ubrana tylko w podomowy dres i zaczęła biec ile w sił w nogach . krzyczała , płakała . wyrazała gestem swoje uczucia jakie rozrywały ją od srodka ! kazdego dnia , cholernego dnia był obiektem jej westchnien , jego płynne ruchy , slodki usmiech przyprawil ją o drżenie kolan ! lecz swoje uczucia zawsze chowała w srodku . nie chciała zeby ktos rozbił jej grupą skorupę i dostał sie do dziewczyny ktora przy zwyklej telenoweli plakala . teraz było jej wszystko jedno . . . uczucia w zyciu postawila na jedną karte ! stojac nad Jego ciałem w kaplicy przyzekla ze wiecej nie bedzie kryc swoich uczuc . to dziwne jak jedna smierc zmienila dziewczyne
|