Poszłam pod naszą starą szkołę. Słyszałam od przyjaciółki, że często tam przychodzisz. Ale nie myśl sobie, nie poszłam tam dla Ciebie. Musiałam się z nią zobaczyć, a to nie mogło czekać. Usiadłam na ławce przed szkołą czekając na dzwonek. Rozmawiałam z kolegą i wspominaliśmy stare, dobre czasy. - Cześć. - Usłyszałam znajomy głos i poczułam zapach Twoich ulubionych perfum, kiedy pochyliłeś się nade mną, by podać rękę Pawłowi. Spojrzałam na Ciebie, a moje serce przyśpieszyło. Nie widziałam Cię całe wakacje i cholernie za Tobą tęskniłam. Włosy Ci trochę urosły odkąd widzieliśmy się ostatnim razem. Uśmiechnąłeś się do mnie tym uśmiechem, który uwielbiałam. Nieśmiało odwzajemniłam gest i nasze spojrzenia się spotkały. Przez chwilę poczułam się jak kiedyś. Zadzwonił dzwonek i momentalnie lawina uczniów wybiegła przed budynek. Jedna z dziewczyn podbiegła do Ciebie i przytuliła się. Odwróciłam się, a oczy zaszły mi złami. Nienawidziłam myśli, że dalej Cię kocham. / madelay_
|