Rozmowa z życiem
-Co z nią?-powiedziało cichym, niemal nie słyszalnym, stłumionym głosem. Nie usłyszało odpowiedzi.
-Odeszła-mruknął po chwili nie wyraźnie, patrząc się na pustą butelkę wódki i opróżnioną paczkę papierosów.
-Szkoda-odburknęło z ironią.
-Obchodzi cię to? Nie istniejesz i nie masz uczuć..- Stchórzyło, a echo jego głosu powtarzające, że jest powoli zanikało../revys
|