zachód słońca, jakaś polana. gdzieś niedaleko ich miasteczka. On siedzi oparty o drzewo, trzyma ją w objęciach i śpi, a ona? jest bezkreśnie szczęśliwa, czuje się tak cholernie bezpieczna jak z nikim. słodki zapach szczęścia unosi się w powietrzu, a ona tonie w ramionach swojego anioła.
|