Klepsydra na klatce, kondolencje matce...
Tak odchodzi dobry chłopaczyna zasłużony w walce.
Nie zatańczy z nami już,
zasilił grono zbawionych dusz, nie na marne.
Czarne koszule, na wieńcach wstęgi.
Do oczu cisną się łzy, same zaciskają pięści.
Bo takich jak on zostało już niewielu
co do ostatniego tchu dążą do swego celu.
|