Gdy wracała ze szkoły, postanowiła iść na miejsce gdzie siedziała z NIM, pożegnała się i powiedziała że dziś nie wraca od razu do domu, wszyscy się dziwili czemu a ona umilkła pożegnała się i poszła, usiadła na murku zapaliła papierosa po czym popiła wódką tak siedziała parę metrów przed szkołą ale ją to nie obchodziło bo ona siedziała na tym samym murku gdy ON ją pierwszy raz pocałował łzy jej leciały po zarumienionym policzku gdy ktoś podszedł i powiedział" nie płacz już nie odejdę, zaczniemy wszystko od nowa" podniosła głowę i w jej oczach pojawił się ON, ten sam z którym przeżyła najpiękniejsze chwile swojego życia.. /kaahs
|