Cz 1 / Stali na przeciwko siebie. Patrzyli sobie w oczy. - To była pomyłka. Tylko chwila. - tłumaczył się, mając łzy w oczach. Tak bardzo ją kochał. A kumple podpuścili go kiedy się upił, żeby przeleciał swoją koleżankę. -Ty też byłeś pomyłką. - odpowiedziała. Po jej policzkach spływały łzy. Nie mogła sobie wyobrazić jak mógł to zrobić. - Byłem pijany! Przecież wiesz! - Zaczął krzyczeć. - Błagam wybacz mi. Nie dam rady bez ciebie.- Łkał. Opadł na kolana. Złapał ją w talii i przyłożył głowę do jej brzucha. - Proszę wybacz mi. Wiem jestem świnią i dupkiem. Wiem. Ale nie kocham nikogo tak bardzo jak ciebie.- Nie mogła się wyrwać z jego objęć. Nie wypuszczał jej. - Byłem pijany! Wybacz! - To nie trzeba było pić! Bzyknąłeś inną i pieprzysz mi teraz, że mnie kochasz?!- Nie mogła nie krzyczeć. Złość w niej kipiała. Zranił ją. I to tak bardzo..
|