kiedy zobaczylam ze jedzie moj autobus pozegnalismy sie, wsiadajac do autobusu , myslam o tym co sie stalo co teraz bedzie, przez cala droge myslalam o nim. po czym dojechalam do domu, i od tamteo momentu kiedy spedzialam z nim te cudne chwile chodzilam usmiechnieta. Przez caly czas pisalismy, pisalismy ale wkoncu zaczely sie wakacje. kontakt nam sie urwal, nie odpisywal , z czasem probowalam o nim zapomniec ale mi nie wychodzilo . wszystko naprawil jeden kolczyk, ktorego u niego zgubilam. tydzien przed moimi urodzinami napisalam mu ze skoro juz mnie olewa to ciech mi chociaz odd atego zajebanego kolczyka, jakos mnie nie zdziwlo to ze wtedy nie odpisal . nastepnego dnia ku mojemu zdziwieniu, dostalam od niego smsa, napiasal ze ma duze problemy i nie ma na nic czasu . . mialam kolejne zmartwienia na glowie bo zastanawialam sie o co mu chodzi, jakie ma klopty i czy moge jakos pomoc ale z drugiej strony cieszylam sie po wiedzialam ze mnie nie olewa. pod koniec wakacji napisal. [ cz 4 ]
|