Witamy się jak co dzień choć jakby od niechcenia. Rozmawiamy, ale wciąż słyszę niedopowiedzenia. Milczymy i nie mamy odwagi przerwać tej ciszy. Chcemy coś zrobić, ale wszystko się niszczy. I prócz patrzenia nic nie mogę zrobić... I nagle kończy się dla mnie świat, bo odchodzisz.
|