Zacząłem ćpać, bo widziałem osoby z zecieszem od ucha do ucha po zażyciu tego GÓWNA, bo właśnie tym jest narkotyk, jednym wielkim gównem. Na początku myślałem, że pozwoli mi to uciec od problemów i zatracić się w idealnym świecie, który staje się tak cholernie idealny po zastrzyku. Pchałem się w to coraz bardziej, z każdym dniem potrzebowałem coraz więcej. Niestety byłem głupi, że wierzyłem iż wszystko będzie takie proste, przez to jestem zwykłym ćpunem i zamiast kochać świat i wszystkich ludzi, to zaczynam go coraz bardziej nienawidzić, a ludzi wręcz się boję. Czuję obrzydzenie do samego siebie, to wszystko zniszczyło mi psychikę. Już nawet nie wiem kim tak na prawdę jestem./rapoholiiik
|