Wybiegła z domu, mówiąc że idzie na spacer,
Udając się do swej samotni,
W momecie gdy miała w sobie pełno emocji.
Wykrzyczała światu jego całe zło,
Rozczarowana, zawiedziona, zaskoczona,
A potem już wszystko z górki szło.
Nie chciała pamiętać, nie chciała tak kochać,
Przyrzekła sobie że nigdy nie będzie szlochać,
Rozgniewana na całe życie...
Postanowiła że wkońcu coś sie zmieni,
Że przyjdzie dzień który jej życie diamentalnie odmieni.
Ustaną wtedy wszelkie burze i niepokoje,
Jej życie będzie znów przepełnione spokojem.
|