Spojrzenie nie było przypadkowe
Kwestia zrozumienia tego z czym sam się czasami zmagasz
Mimowolnie spoglądam na to wszystko z góry
Nie mylę perspektyw
Mylę osoby z pierwszych i drugich planów
Widoku nie da się łatwo przestudiować
Tego nie uczą w szkołach
Etap realizacji nierealnego
Jestem tam gdzie reszta
Słyszałam że chciałam być inna
Nie chce się przyznać do podobieństwa
To nie prowadzi do szczęścia
Jesteśmy tymi samymi
A uważamy że to nie dla nas
Każdy widzi względnie
I stawia na tym kropkę
Działasz w imię zastąpienia czegoś
Co nie zmieniło się od chwili mylnego działania
Siedzisz w wygodnym fotelu
Który nie ma oparcia
Ale nadal będziesz powtarzać:jest ok
Czytasz w myślach
W swojej głowie
Na głos odpowiadasz że jesteś taki mądry
Nie kroczysz naprzód
Zagwiżdżesz a szczęście przybiegnie i będzie ci wierne jak pies
Złudzenie jak prawda boli
Złudzenie jak prawda potrzebna
|