sam kłamał jak z nut, a to mi przy rozstaniu wyrzucał nieszczerość. oczywiście to ja wmawiałam Mu, że coś mi wypadło, chociaż tak naprawdę właśnie pieprzyłam się z moim byłym, nie na odwrót. i to ja wolałam iść z kumplami na imprezę, na której znów zaćpam sie w trupa, niż być z nim, kiedy ma doła. dziękuję, że byłeś, kochanie. / nieswiadomosc
|