Cz.2 "umiera mi matka , moja jedyna matka ! kobieta mojego życie, rozumiesz !? za to mnie nienawidzisz ? Jak Ty byś się czuła, będąc w mojej skórze ? nic nie rozumiesz " powiedzał , kiwając zrezygnowany głową . czułam jak coś rozpierdala moje serce w miliardy kawałków . miałam wyrzuty sumienia , nawrzeszczałam na niego , chociaż nie wiedziałąm , co sie dzieje . " pierdolona egoistka " - powiedziałam cicho . podeszedł do Mnie , przytuliła mnie bardzo mocno i całując w czółko dokończył " ALE ... mimo tego, że jestem w takiej sytuacji , chciałem Cię prosić abyś była ze mną w tych ciężkich chwilach , i w ostatnich munutach " - powiedział . " będę, i przepraszam " - wyszeptałam , przełykając głośno ślinę i wtuliłam się w jego ramiona . | Wenezuela .
|