Kiedyś ktoś mnie spytał jakie mam najmilsze wspomnienie z mojego życia. Przypomniałam sobie chłopaka o piwnych oczach i zajebistym uśmiechu, który tańczył na środku sali z piwem w ręku. Przypomniałam sobie jak spojrzałeś na mnie. Przypomniałam sobie Twoje oczy i uśmiech. Znów przypomniałam sobie tą chwilę, gdy nasze spojrzenia się spotkały. Wiesz co odpowiedziałam tej osobie? Że moje najmilsze wspomnienie to chwila, gdy zobaczyłam swoja miłość życia. I znów łzy mimowolnie mi popłynęły. Przepraszam. Okłamałam Cię. Powiedziałam Ci, że dam radę, ale nie dałam.
|