[część 1] Ona była dla mnie jak siostra...
Mogłam jej wszystko powiedzieć,zawsze mogłam na nią liczyć Ona na mnie też..przyjaźniłyśmy się razem od około 2 lat nie miałyśmy przed sobą żadnych tajemnic.Pewnego dnia dostałam od niej wiadomość na gg prosiła o spotkanie z uśmiechem na twarzy odpisałam okej,za 15 minut już na nią czekałam. poszłyśmy na stare pociągi zawsze tam chodziłyśmy. usiadłyśmy w jednym z nich...ona była bardzo poważna,zapytałam więc czy coś się stało?.odpowiedziała smutnym głosem 'Przepraszam,ale ja się w nim zakochałam.."Od razu straciłam humor i uśmiech na twarzy,zszokowana zapytałam "co?!".A Ona zaaczęła mi wszystko dokładnie opowiadać...najbardziej zabolało mnie to kiedy powiedziała że "On chce ze mną chodzić...A ja z nim..".Nie dowierzając zaczęłam się śmiać. a ona zapytała czy będę miała cos przeciwko..Nie potrafiłam powiedzieć "tak" bo jako jej przyjaciółka chciałam żeby była szczęśliwa,powiedziałam szybko "nie" i odwróciłam wzrok żeby nie widziała moich łez..
|