` .. szłam tak pełna buntu i pytań, ponieważ nie zasugerowano mi, w jednym zdaniu, spodziewanej ulgi. To była irytacja zdrowego człowieka, którego wplątano w zbędne niedomówienia. stałam się nieżyczliwa wszystkim wydarzeniom kończącego się dnia - i jakby trochę dumna z mojej reakcji, bo była normalna i czynna, nie wracała do domu ze zwieszonymi uszami, przeciwnie, podniosłam głowę, aby znów patrzeć na tłum, światło i niebo i widzieć samą siebie w tym wszystkim, w moim przypływie pychy, że ja wiem lepiej, byłam przechodniem, byłam jak zwykle, byłam człowiekiem - xnnx.
|