powtarza się historia, mi już dobrze znana.
po raz drugi, cholernie zaczynam tęsknić . . .
i straszliwie się jaram twoim głosem, gdy z tobą rozmawiam.
chociaż wiem, że to nie ma sensu.
to i tak brnę w to bez rozsądku.
Boże, spraw, żebym wybrała słusznie.
I żebym dalej cholernie nie cierpiała.
|