to była zaledwie chwila. przeszła obok niego pozostawiając swój zapach włosów i pomieszane myśli w jego głowie. za chwilę się odwróciła i słodko uśmiechnęła. jej spojrzenie było niezwykle czarujące. on patrzył na nią jak na obrazek. po miesiącu niespodziewanie spotkali się w parku. - jeśli teraz to nigdy - pomyślał i do niej podszedł. - cześć, Marcin jestem. - hej, ja Julia. rozmowa im się bardzo kleiła, w końcu zebrał się na odwagę i spytał co ma zamiar dalej robić. - na chłopaka czekam, ale chyba znowu mnie wystawił.... - aha ... odpowiedział i spuścił głowę w dół. - to ja już pójdę - rzucił. i odszedł. za chwile poczuł czyjś dotyk na ramieniu. - zaczekaj, pójdziemy razem. - dokąd ? - może być na koniec świata - uśmiechnęła się znacząco. | zycietodziwka
|