Kochasz mnie?- zapytała słodkim głosem, chodź wiedziała że tak jest. Ujął jej twarz w swoje wielkie dłonie, spojrzał głęboko w jej błękitne oczy. - Nad życie.- szepnął. - Okaż mi to.- powiedziała to swoim zadziornym głosem. Zasmial się ze satysfakcja. - lepiej by było gdybyśmy byli w domu , w łóżku , bo tu będzie nam zimno . Zrobiła wielkie oczy, w tym momencie tak bardzo ja zawiódł . Odepchnęła go, zrobił zdziwiona mine po czym odparła : - Jeśli twój miłość polega na tym, to ja jej nie chce.
|