~czekała na niego, w umówionym miejscu.. nie przyszedł.. udawała silną, ruszyła żwawym krokiem w strone domu.. oglądała sie za siebie, sprawdzając, czy stoi tam, czy przybiegł.... nawet zasłaniające jej bloki, nie przeszkadzały jej , by kątem oka sprawdzić, czy jednak nie biegnie za nią, czy nie przytuli, dysząc, że spóźnił mu się autobus.. nie było go.... ona, zapłakana wbiegła do swojego pokoju, otwierając jak najszybciej laptopa.. może zostawił jej jakąś wiadomość- łudziła się , gdy łzy spływały jej po policzku.. oszukiwała się, z minuty na minutę.. a dzisiaj ludzie mówią " może zrobiła to, z głupoty.. może chciała udać zbuntowaną nastolatkę, może dlatego popełniła samobójstwo, może dla tego sie pocięła.." oni nie wiedzieli, że po prostu kochała...`
|