Niesie kwiaty swojej ukochanej małżonce. Wrzesień, do trzeciej rocznicy jeszcze trzy miesiące. Myślą, że jest w trasie nie spodziewała się Go w ogóle w tym czasie, z Jego wspólasem zabawiała się czule w biurze na górze, czuła dreszcze na skórze, w paraliżu podniecenia cała drżała jeszcze dłużej. On wchodzi po schodach, otwiera drzwi, nagle poczuł niepokój - znasz to uczucie, gdy ściska gardło, łza kręci się w oku? Jakby przeczuwał to, co ma zobaczyć za moment, jak jego najlepszy ziomek posuwa mu żonę. I co? Cienka granica między miłością a nienawiścią, dziś są tak daleko od siebie - jeszcze wczoraj tak blisko. / Fabuła
|