To nic, że zboczyłam ze swojej codziennej drogi. To nic, że wróciłam godzinę później niż powinnam. To nic, że siedziałam na huśtawce i płakałam. To nic, że nie chciało mi się iść do domu. To nic, że wszystko wydawało się takie szare. To nic. Wstałam. Wyciągnęłam chusteczkę, otarłam oczy. Wzięłam głęboki wdech. I znów się pojawiłam jako Ja, człowiek, który czuje tylko to co dobre i miłe. Dzielna dziewczynka, prawda?
|