Strzele sobie w łeb, by nie czuć bólu...
by doznać ostatniej drogi ku mojemu przeznaczeniu..
Chciałem strzelić w siebie ,lecz nie mogłem serce chciało,a umysł nie....
Chciałem być w ostatniej fazie ,a nie mogłem się zabić, bo tyle jest bólu i krzywd z którymi można se poradzić...
Chciałem być fajny ,lecz nie chciałem być idiotą
Chciałem być z tymi co coś boli ich w duszy,lecz sam miałem spotkania ze śmiercią.
Strzeliłem sobie zastrzyk i żyłem ,który był słodki jak karmel i zarazem gorzki jak gorycz
|