Na początku był ogromny, niewyobrażalny ból, łzy, popękane serce i mnóstwo smutnych piosenek królujących na mojej liście najczęściej odtwarzanych. Później złość... złość na niego, na to jak się zachowywał i że wszytko zniszczył. Odizolowanie się od świata i wymazywanie go z pamięci. Wszystkiego co dotyczyło i przypominało jego.. teraz? akceptacja, poddanie się i tylko walczę z szybkością bicia mojego serca gdy go widzę. I tylko walczę ze wspomnieniami, których jest za dużo../tymbarkoholiczka
|