'..nic w tym domu nie jest Twoje , trzymaj się z dala.. ' kolejne ciosy w serce ' ale tatoo ( do oczu naszły mi łzy) . chciałam się tylko spokojnie uczyć , spełniać marzenia i ambicję .. chce stąd odejść , zamieszkać gdzie indziej i z kimś innym , odejść jak najdalej ..' zaczęłam biec do pokoju , coś szarpnęło mnie mocno za rękę i pociągnęło , odwróciłam się , w oczach miał gniew zmieszany z alkoholem , wycedził przez ściśnięte usta ' ty uczyć ? jak ty dwa plus dwa nie potrafisz dodać , z każdą błahostką do mnie lecisz i "tatuś pomożesz ?' , a odchodź , najlepiej wypierdalaj do mamusi , mogę Cię nawet spakować i zapłacić za bilet ..' zabolało , jak zawsze zresztą .'nic już od Ciebie nie chce , żadnej pomocy i puść mnie chce do pokoju' wyrwałam się i zaczęłam płakać w poduszkę słuchając jego dalszych słów które zatapiały się w serce jak nóż. zaczęłam się pakować lecz wszedł brat, zatrzymał mnie i kazał czekać do rana . rano ? ucichła cała sprawa , nie usłyszałam nawet 'przepraszam'.
|