1 cz. Siedziała na murku ze słuchawkami w uszach. Właśnie leciały bity ich ulubionej piosenki . Uśmiechnęła się do siebie nikle , po czym po jej policzku spłynęła łza. Zawsze ,gdy ktoś pytał ,czy wszystko w porządku , kłamała perfekcyjnie odpowiadając "wszystko w porządku".Już od jakiegoś czasu się nie układało . Myślała o odejściu. Ucieczce od tego wszystkiego.W tym momencie pragnęła śmierci ,jak niczego innego. Wszystko widziała w czatnych barwach . Samobójcze myśli krążyły po jej głowie , niczym niewidoczny szatan ,kuszący nadzwyczajnego śmiertelnika do złego uczynku. Zeskoczyła z szarego murku i ruszyła w kierunku domu. Nic się już jej nie układało. Ciągle każdy miał do niej za nic pretensje.
|