Duszę się. To powietrze jest tak ciężkie. Pełno tu wspomnień, niedokończonych zdarzeń, niedopowiedzianych słów.Potrzebuję zmian, czegoś nowego.Innych ludzi, innego klimatu, powietrza którym w końcu da się odetchnąć. Wydawało mi się, że te marzenia, nadzieja i złudzenia mają sens. Wydawało mi się. Teraz nie zostało nic, prócz kilku myśli. Których nie można nazwać marzeniami. Pozostała pustka. Pozostała obojętność i nicość. Czy tego pragnęłam? Czy o to walczyłam? I gdzie, do licha, jest to ciepło z jego spojrzenia?!
|