Jest źle. Nie radzę sobie ze sobą. Najgorzej jest w sobotni wieczór. Tak bardzo potrzebuję czyjejś bliskości. Tak bardzo potrzebuję zrozumienia. Tak bardzo potrzebuję uśmiechu, radości, optymizmu. Tak bardzo potrzebuję tej choroby zwanej szczęściem. Potrzebuję, aby ktoś mnie nią zaraził, bo inaczej nie dam rady. / love_krowe
|