szłam samotnie przez park, w słuchawkach kawałki Peji. było już prawie ciemno. uniosłam wzrok wbity w ziemię i spojrzałam w niebo a serce zaczęło szybciej bić. nie wiem czemu ale wróciły, wróciły wszystkie wspomnienia o tobie. może to dlatego że tak często razem ze mną patrzyłeś w gwiazdy i mówiłeś że nigdy nie zostawisz. oczy zaszkliły mi się od łez, mówiłeś że będziesz przy mnie zawsze, więc gdzie teraz jesteś.? tak właśnie nie przy mnie, zostawiłeś mnie wtedy tego letniego wieczory na ławce w tym samym przez który wtedy szłam. mówiłeś wiele że nie możesz już ze mną być, że nie umiesz. ale te wszystkie słowa ulotniły się jakoś z mojej pamięci. pozostały tylko dwa 'to koniec.' i już prawie o tobie zapomniałam ale wtedy tego wieczoru kiedy spojrzałam w gwiazdy wszystko wróciło, cała moja miłość do ciebie, którą już prawie kończyłam niszczyć.
|