Podczas złych dni, takiego totalnego dołka. Chcę być sam, bez żadnych kumpli, bez rozmów, bez żartów, beż problemów, bez nerwów. Chcę odłączyć się zupełnie od świata, bo właśnie tego mi wtedy potrzeba. Wystarczy mi leżenie w łóżku i słuchanie muzyki, która często mi pomaga w takich chwilach, albo leżeć i oglądać jakieś nudne seriale, a później spać do końca dnia i jeszcze cała noc, aby tylko nie myśleć o tym, że znów wszystko zjebałem, że znów jest źle./rapoholiiik
|