z kim piszesz? - krzyknął zrywając się z fotela i podchodząc do niej wyrwał jej telefon. - z kolegą. - syknęła przestraszona. - nie będziesz z nim pisać, napisz mu w tej chwili że zrywasz z nim kontakt i nie chcesz go znać. - krzyczał. - nie. jest moim jedynym kolegą, wychowałam się z nim, nie mogę go stracić. - szeptała zalana łzami. - pisz! - syknął ściskając jej nadgarstki. - ty masz tyle koleżanek, ciągle z jakąś piszesz i się umawiasz a ja nie mogę mieć jednego kolegi. -krzyknęła odpychając go. - albo piszesz albo będziesz chodzić ze śliwką pod okiem. - powiedział ściskając ją za podbródek. - chyba śnisz. nie będziesz mnie sobie owijał wokół palca, nie jestem twoją zabawką i nigdy nie będę. zrozum to w końcu. - syknęła i odruchowo uderzyła go w twarz. pierwszy raz postawiła na swoim i sprzeciwiła mu się. za każdym kolejnym razem uderzała go w twarz a on jej oddawał jednak nie potrafili się rozstać , ciągnęli ten toksyczny związek który niszczył ich psychicznie .
|