..ciągle trzeba udawać.. kłamać.. uciekać od oddalającej się dalszej drogi.. paranormalnie.. przecież każdy ma problem.. jeden, dwa, trzy.. mniejszy wiekszy, większy mniejszy.. i wtedy pozostaje nam tylko ucieczka.. biegniemy.. biegniemy na jednym tchu, rozdrapanym głosem, rozwianymi włosami.. pośród ciemności nie widząc światła.. uciekamy i uciekamy.. umieramy w środku.. to nie realne.. by mieć coś tylko dla siebie.. by czuć wszystko na raz, a później zapomnieć.. na chwilę.. jedną.. wszystko powraca.. Ty powracasz.. i oddala się jak przestarzała modlitwa.. tysiąc słów.. i jedno uczucie.. do Ciebie.. bo wciąż jesteś, czuję Cię. tu, tam - wszędzie.. i nadal uciekamy.. bez końca bez umiaru.. samotni...
|