Choć niektórych uczuć udało mi się wyzbyć, pozostały te, które potrafią wywołać łzy. Wypełniają one i za razem dają znać o tej pieprzonej wewnętrznej pustce, która uświadamia sobie ze z dnia na dzień coś ją omija, ktoś ja opuszcza, za kimś tęskni. I choć wielu rzeczy jeszcze nie doświadczyła, wielu ludzi nie poznała, tkwią w jej centrum, każde wspomnienie wzbudza smutek i łzy, bo wie, że może zrobić więcej, może pomóc pamiętać ludziom o tych, którzy na to zasługują o tych których już nie ma i o tych którzy jeszcze przybędą, żeby coś na tym świecie zrobić, żeby nie zapanowała znieczulica, żeby ludzie nie bali się uczuć. I choć jest tylko pustką jest zapełniona czymś niezauważalnym...nadzieją, nadzieją na to, że kiedyś wszystko sie zmieni, na lepsze.
|