Nie ma to jak zakuwać całą noc, spać na niemieckim, pokaleczyć się kapselkiem z tymbarka, w celu jego zniszczenia tylko i wyłącznie przez napis " Miłość istnieje!", czytać pracę domową z pustej kartki, pożyczać ćwiczenia od trzecioklasistów, po przyjściu do szkoły dowiedzieć się, że nie mamy w-f'u w planie, śmiać się przez całą geografię i historię z nauczycielek i z kolegów, rozrzucać jedzenie po korytarzu... i w końcu.. nie ma to jak próba na przedstawienie z babką od religii, która sepleni tak bardzo, że nie można jej zrozumieć. POZDRAWIAM WSZYSTKICH LUBIĄCYCH SZKOŁĘ. -,-

E-mail:
Hasło:

zapamiętaj mnie

Nie masz u nas konta? Zarejestruj się!