-siema , mała! – usłyszałam głos Jego najlepszego kumpla za plecami. –cześć. –odpowiedziałam , sprawdzając czy nie idzie obok , lub za nami. Nie było go , więc zdecydowaliśmy się iść razem do netto. Spotkaliśmy Go na pasach. Spojrzał na mnie tym wzrokiem. Patrzył , jakby chciał nas zabić. Jakby to był dla niego zbyt duży cios , bo oczy mu się zaszkliły. Szybko odwróciłam wzrok , by sama się nie rozpłakać. Wtedy zrozumiałam , że nie jestem mu obojętna. Zupełnie tak , jak On mi…
|