- [ ... ] spier*dal*j ! . - rozłączył się. Później poczułam jakby wyrwał mi serce. Czekał pod moim domem. Wystawiłam go. Wiem moja wina. Ale musiałam to naprawić. Więc powiedziałam przyjaciołom, że idę do domu. Byli oburzeni. Tak naprawdę śpieszyłam się na boisko, to lada chwila mecz mógł się skończyć. Weszłam szybko po schodach. Ustawiłam się obok płotu. Przed wejściem. Wypatrywałam go na trybunach. Miałam okulary słoneczne, więc szło mi to ciężko. Znalazłam go. Siedział z kolegami. Śmiał się.. Nagle poczułam że przegrałam. Odpuściłam sobie, i z łzami w oczach pobiegłam do domu.
|