Siedziała wieczorem na dachu 15 piętrowego bloku. Była tam huśtawka .. Huśtała się na niej i wpatrawała w atramentowy gwieździsty jedwab, który wisiał nad nią.. To tam zaczął się ich romans. To tam spędzali ze sobą najwięcej czasu.. To tam zawsze z nim uciekała.. Myśląc o tym huśtała się coraz wyżej.. Ujrzała spadającą gwiazdę i zamknęła oczy. Marząc, by móc być na zawsze przy nim.. Wtedy spod powiek popłynęła łza. Huśtawka znalazła się u góry, a jej ręce puściły łańcuchy, których się trzymała... Uniosła się najpierw do góry i przez chwilę czuła, że jest aniołem. Ale upadła już nieco boleśniej niż one.. Niby ciałem jej już nie było, ale duszą była przy nim.. Spełniło się jej marzenie. Była szczęśliwa mimo tego, że ranił ją fakt, że widzi go z inną.. Cieszyła się z tego, że może przy nim być..
|