i jest taka mala nadzieja, że kiedyś jednak będziesz ze mną... że gdy dam sobie z Tobą wreszcie spokój, Ty wkońcu mnie pokochasz najbardziej na świecie, a wtedy ja nie zważająć na to ile przez to wszystko wycierpiała, rzucę Ci się w ramiona i będę pierdolić system. Będę mieć w dupe to co było, a z Tobą zacznę zajebiste życie. Zajebiste bo właśnie wkońcu Ty zajmiesz miejsce u mego boku i będę miała dla kogo żyć. jak to mówią, nadzieja matką głupich... no ale, tym się żyje.
|