Mam Cię 90 minut tygodniowo tylko dla siebie. Byłoby cudownie, gdybyś się z tego cieszył. Ale nie. Ty wolisz te słitaśne plastiki z piskliwym głosikiem, które łapią Cię za rękę i dopadają na każdej przerwie. Nigdy bym nie pomyślała, że jesteś tego typu chłopakiem. Że takie płytkie i puste dziewczyny, mogą być kimś, kogo lubisz, Jeszcze kilka miesięcy temu, Ty ich nienawidziłeś, pamiętasz? Zmieniasz się. Diametralnie. Ja nie. Nadal jesteś najważniejszy. Kocham Cię i mogę to powiedzieć tu i teraz. I nie mam pojęcia, co mam robić. Wydaje się, że pomiędzy nami jest dobrze. Całkiem dobrze. Ale te słit gwiazdeczki potrafią skutecznie mnie niszczyć. Co więcej, fakt, że się z nimi kumplujesz.
|