Minie wrzesień, październik a ja wrócę na swoje śmieci, jak to się zawsze wraca do domu, tylko jeszcze z drobnym utęsknieniem. I jeszcze do przyjaciół, najlepszych znajomych i do mojego cudownego kundelka. Jednak to nie to samo, co prawdziwa, a najważniejsze TWOJA atmosfera rodzinna. Nigdzie indziej nie zrobi Ci TWOJA własna matka ulubionej herbaty, nie przykryje najcieplejszym kocem, gdy nagle zaśniesz i nie przytuli własnym ramieniem. Nikt nie zastąpi Ci jedynej matki, a własnego domu nie zamienią inne mury.
|