kochałam Go za to, że był. Nie robił tego na siłę, wiedział kiedy mi jest potrzebny. Kochałam Jego uśmiech, który sprawiał na moim ciele milion dreszczy, błękit nieba przypominał mi kolor Jego oczu, każde wypowiedziane słowo, pamiętam. Podobało mi się w Nim wszystko, to jak słodkie robił miny gdy coś przeskrobał. Poranne sms'y o treści: "wstawaj szkoda dnia, Skarbie". Wiedziałam, że mu zależy. Tak samo jak mi.
|