kolejny pierdolony anonim psuje mi humor na jakiś okres czasu. ale nie będe sie przejmowała ludźmi, którzy nawet wstydzą sie przyznać do swojej osoby, pieprzone anonimy, które myślą że zabije sie przez to co mi napiszą. jasne-uraziło mnie to, bo ni z gruchy ni z pietruchy pisze do mnie i wyzywa mnie właściwie za nic i zostawia ślad w mojej psychice, przez który na widok nieznanego nr robi mi się źle. z drugiej strony, jak to powiedziała bliska mi osoba "mogę się tylko z tego śmiać, bo wiem że nie jestem suką, szmatą czy dziwką" bardzo, ale to bardzo gratuluję inteligencji wszystkim szanownym anonimom, które niszczą większość dnia człowiekowi.w tym przypadku mnie, pozdrawiam środkowym palcem. // iheartyou
|