nie odzywaliśmy się cały dzień. przed snem wyciszyłam telefon, bo wiedziałam, że on już nie napisze. następnego dnia obudziłam się i jak zwykle sprawdziłam, czy nie mam nowych wiadomości na fonie. patrzę, a tu "Dobranoc :)" od niego. w takich momentach, mam ochotę przywalić sobie w głowę, za moje nawyki, do których należy wyciszanie telefonu na noc.
|