straciła moje zaufanie jak nikt inny. mimo to kiedy przyszła do mnie i ze łzami w oczach powiedziała, że mnie potrzebuje przytuliłam ją mocno i wyszeptałam do ucha : wszystko będzie dobrze. mimo tego, że przepłakałam przez nią tyle dni.. nie potrafiłam jej odrzucić. chyba potrzebowałam jej równie mocno. powiedziałam jej otwarcie, że nie wiem co między nami będzie ale mimo wszystko może na mnie liczyć. od tego czasu odzywa się tylko kiedy ma problem. jaką nazwę mam jej nadać? bo przyjaciółką już jej nie mogę nazwać. / nieeogarniesz
|